LETTERA  /list/

 

droga Helenko !!!

jest czwarta nad ranem

już kończy się styczeń

list piszę do Ciebie

czy dobrze się czujesz

w Leofreni jest smutno i zimno jak w piekle

po za tym w porządku

muzyka requiem

na via Roma wciąż gra na okrągło ...

 

tak mi było przykro i smutno

przed kilkoma dniami

gdy się dowiedziałem

o twoim męczeńskim

odejściu do nieba

na obcej ziemi w Boliwii

gdzie pojechałaś przed paroma tygodniami

jako wolontariuszka na misje

kiedy cię zobaczyłem z gitarą w internecie na fotce

uradowałem się nie co

bo sam gram na gitarze i śpiewam

i podróżuję po świecie z gitarą

od 27 lat jestem też misjonarzem jak i ty byłaś

dziś zamiast kazania opowiadałem o tobie

zrobiłem ksero twojej fotki z gitarą i porozdawałem ludziom

do tutejszej prasy notkę posłałem

nie gniewaj się na mnie proszę

to nie reklama...  a obowiązek i pamięć o tobie

zostałaś "męczennicą z gitarą" naszych czasów

bo pewnie ... albo na pewno ... pan Bucek tak chciał

to nie przypadek ...  a wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba ...

 

w związku z twoim odejściem

przypomniała mi się opowieść mojej mamy świętej pamięci Petroneli

tragiczna i smutna opowieść ...

otóż ...  mam też męczennika w mojej Familii

bo jak mi opowiadała mamusia

to przed wojną

przebito nożem jak i ciebie

mojego wujka Ludwika brata mamusi co miał zaledwie 18 lat

na zabawie w Słopnicach

w Beskidzie Wyspowym - Małopolska

ziemia z której i ty się wywodzisz

było to na Zamieściu lub Zapotoczu

ponoć zbrodnicza ręka o nazwisku Król tej zbrodni dokonała

tak mi mówiła moja świętej pamięci mama

sprawa nie wyjaśniona

a może umorzona jak to często bywa

do dziś

jakież to przykre

że człowiek , człowiekowi jest wilkiem

a nie człowiekiem

i podnosi rękę , na życie drugiego człowieka

że oprawcy nie zostają ukarani

za krzywdy które wyrządzili

często niewinnym i bezbronnym

ale jest nadzieja co ostatnia umiera

że sprawiedliwość Boża nigdy się nie myli

to dla wierzących w Bożą opatrzność

a dla tych którzy w nią nie wierzą

wieczne potępienie i pamięć smutna pokrzywdzonych

i niewinna krew przelana

co woła o pomstę do nieba ...

 

droga Helenko !!!

może mam rację a może nie

ty dobrze o tym wiesz

bo przelałaś krew za Jezusa i jego ewangelię

na obcej misyjnej ziemi

niech myślą i mówią co chcą ...

takie jest moje

barda , misjonarza i poety zdanie

niech za twoim pośrednictwem w niebie

za oprawców usłyszą błaganie ...

do zobaczenia w niebie !!! alleluja !!!

Helence Kmieć "męczennicy z gitarą"

 

 

J.Ślazyk-Słopniński /don Giuseppe/ Leofreni góry Cicolano 29.01.2017