WYPOMINKI 2016
jest taki szlachetny i piękny zwyczaj w moim kraju nad Wisłą
że pamięta się o tych co odeszli przed nami a my ich wspominamy
moja mała siostrzyczka Halinka o której mi opowiadała mamusia
mój nieodżałowany brat Stanisław z Nowej Huty ślusarz i kolekcjoner
za wcześnie odszedł bo miał tylko tyle lat ile ja dziś mam
ja najmłodszy on najstarszy a najlepiej się rozumieliśmy
mogliśmy razem konie kraść i różaniec odmawiać
znany i lubiany w całym Krakowie
często chadzaliśmy na msze święte za Ojczyznę do świętego Maksymiliana
na Mistrzejowicach do księży Józefa Kurzeji , Kazimierza Jancarza
czy prałata Mikołaja Kuczkowskiego
wspólnie z nimi budowaliśmy kościół dziś piękny i dostojny
a brat zawsze był przy kasie to i ofiar nie szczędził na budowę
pomagał też Misjom Salezjańskim
i nie raz widziałem na własne oczy jak chodziliśmy po desach w Krakowie
kiedy spotkaliśmy biednego z wyciągnięta ręką to mu dawał ofiarę
tata mój Marcin Ślazyk z Brzezia „złota rączka”
mama moja Petronela Ślazyk z Piaskowych i Pachów kochana mama
mój dziadek Marcin kowal i babcia Wiktoria z Brzezia
dziadek Maciej i babcia Maria z Pachutówki ziemianie
wujek Ludwik co go przed wojną na zabawie przebili nożem
wujek Marcin „mały morciś” co wiecznie się modlił pamiętam
wujek Władysław z Krakowa mój przybrany „Tata” i wychowawca
ciotka Hania zza Dziołu i ciotka Agnieszka od Barnasia
kuzyn Michał z Malażówki ,doktor Józef z Krakowa , ks.Stanisław od
Misjonarzy ze Stradomia w Krakowie też młodo odszedł szkoda ,
ojciec Herman od Paulinów na Skałce spod Mogielicy
księża ze Słopnic : ks.Franciszek Ciekliński /proboszcz/ ,ks.Eugeniusz
Kubowicz mój katecheta,ks.Jan Piaskowy z Łącka
przedwojenny proboszcz krewny mojej mamy , ks.Jan Zięba , ks.Jan
Bubula , organista Olek Ślazyk , pan Antoni Papież, pan Filipiak kierownik
szkoły w Słopnicach …
chciałbym wspomnieć też w Wypominkach moich formatorów na drodze
do kapłaństwa , profesorów i kolegów bo dzięki nim jestem tym kim jestem
Jerzy Kowalski dyrektor liceum w Wyszogrodzie , pani Anna Kopańska
od geografii, pan Zaniewski od fizyki , pani Olbromska od biblioteki ,
księża Salezjanie : Stanisław Rokita radca , Feliks Żołnowski dyrektor i
inspektor
Eugeniusz Salomonowicz z Czerwińska artysta muzyk i malarz całe życie
był wikarym i katechetą , Jan Gabiś dyrygent orkiestry dętej w której
grałem na trąbce przez 8 lat , Eugeniusz Cesarz łacinnik , Franciszek
Pytel major wojska Polskiego ekonom , Stanisław Wilkosz spowiednik ,
Józef Gregorkiewicz rekolekcjonista , Leon Walaszek mój spowiednik ,
Jerzy Gasik u którego byłem wikarym w Płocku najlepszy z proboszczów
człowiek niskiego wzrostu ale o ogromnym sercu , mądry i wyrozumiały ,
Zygfryd Rajter
skrzypek i spowiednik, Nurkowski Stanisław mój proboszcz z Suwałk
budowniczy szlachetny człowiek i pracowity wiele się od niego nauczyłem
zmarł przedwczoraj w sobotę będzie jego pogrzeb w Pile wieczny mu
Pokój , Jan Gliściński mój profesor od Patroligii i greki , Adam Durak
mój profesor od Liturgiki kierownik studiów w Lądzie nad Wartą ,Andrzej
Przybyła administrator wszyscy trzej młodo odeszli , Kazimierz Smyk co
sobie żyły podciął w Łodzi kapelan szpitala i więzienia , byłem na jego
pogrzebie któregoś tam roku i zaśpiewałem mu balladę „Błękitna
przypowieść” o którą mnie prosił przez telefon przed odejściem , Andrzej
Mazewski profesor z Rzymu , który się powiesił nie raz z nim gwarzyłem o
ciekawych rzeczach bo był też filozofem przy dymku z papierosa i lampce
wina , Zbigniew Małan kolega z liceum co zginął w wypadku koło
Wyszogrodu …
wypominki jak co roku w kraju nad Wisłą
i wieczne odpoczywanie racz im dać Panie
nie tylko tym co ich wymieniamy
z imienia czy nazwiska
wszystkim którzy odeszli
głośno czy po cichu
duszom czyśćcowym
nienarodzonym dzieciom
misjonarzom , zakonnikom i zakonnicom
papieżom , kardynałom i biskupom
prałatom i kanonikom
bo oni też potrzebują modlitwy
może jeszcze więcej
niż zwykli śmiertelnicy
bo prochem jesteśmy
i niczym
miłosierny Panie
przed twoim obliczem
suplikacje do ciebie zanosimy
za tych co giną też niespodzianie
w rożnych kataklizmach
naszej planety ziemi
co nas nosi i żywi
a tak na marginesie
w czasie kiedy pisałem wypominki
znów zatrzęsła się ziemia
w środkowej Italii
i zadrgał dom w górach alto Cicolano
w Leofreni prowincja Rieti
gdzie od 20 prawie lat mieszkam
i orzę Bożą rolę
od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas Panie !!!
Alleluja !!! Amen... c.d.n.
J. Ślazyk – Słopniński 27.10.2016 g.20:01