PRINCIPE
Mama Bronisława na urodziny do mnie w góry zabłądziła
Z Augustowa gdzie mieli posiadłości Radziwiłłowie książęta
I jeszcze bratowa żona Heńka co końmi handluje
Po ojcu Jurku ma ten dar świętej pamięci…
Don Jarek „Fredo” bo tak go nazywam
Wspaniały kucharz i kierownik Oratorium w Gattinara na północy Włoch
Tego nie wiedziałem po latach się dowiedziałem że jego prababka
To od Radziwiłłów pochodzi
I że „Księciulo” ze mną do L.O. chodził przed ponad 30 laty
Ha ha ha alleluja !!!
Mama Bronia zawsze jak dawniej uśmiechnięta różne rzeczy nam opowiadała
Przy kominku a bratowa słuchała …
Pozwiedzaliśmy trochę moją piękną górską okolicę
Rzym „wieczne miasto” i bazyliki
Grób Jana Pawła żeśmy nawiedzili
Jezioro i klasztor pod wodą św. Filippy Mareri i zakrzepłe serce
Co by nam nie było smutno i co byśmy potrafili kochać
Jak matka swe dzieci jednako
Monte Cassino i Subiaco i „Ora et Labora” i San Benedetto
Jeszcze zburzone miasto i Campo Felice tu Jan Paweł II
Na narty przyjeżdżał przed laty …
Fajno jest powspominać czasy dziadka i taty …
Mamie Bronisławie i Mirce z Dobkowskich i księdzu Jarkowi
Don Giuseppe Ślazyk Leofreni góry Lazio środkowa Italia 24.IX.10.